sobota, 3 sierpnia 2013

Rozdział 4

(W pokoju Izabeli. Iza siedzi sobie smutna, aż do jej pokoju wchodzi Kathrene)
Kathrene-Hej, Izka.
Izabela-I co ty niby robisz?! Miałaś mi pomóc z Fineaszem, a poszłaś na randkę z Ferbem!
Kathrene(krzyczy)-Ej, nie naskakuj na mnie! Chyba mam prawo spotkać się ze swoim chłopakiem! W końcu nie widzieliśmy się przez miesiąc! Nie jesteś pępkiem świata, wiesz?!
Izabela-Przepraszam, jestem trochę zdenerwowana. To jaki jest twój plan?
Kathrene-Spokojnie, na początek jakieś pytanie, masz kamerę video?
Izabela-Mam, mini kamerę szpiegowską, jest ukryta w tym kapeluszu. A co?
Kathrene-Bez niej nie damy rady. A tak w ogóle, wiesz że Fineasz i Ferb się pokłócili?
Izabela-Serio? A czemu?
Kathrene-O Ciebie, a tak dokładniej, to Ferb stanął w twojej obronie, chciał żeby Fineasz zerwał z Bellą dla Ciebie, ale on się obraził. Ta Bella na prawdę namieszała mu w głowie!
Izabela-Serio, tak zrobił? To strasznie miłe. Podziękuj mu jak będziesz się z nim widzieć. 
Kathrene-Spoko.
(U Fineasza i Ferba, bracia ciągle są na siebie obrażeni)
Fineasz-Cześć, Fretka.
Fretka-Hej Fineasz, możesz mi powiedzieć czemu jesteś zły na Ferba?
Fineasz-Niepotrzebnie się wtrąca, ja z Bellą jesteśmy szczęśliwi!
Fretka-A, ja myślę że Ferb ma rację. Izabela Cię kocha, a Bella wykorzystuje!
Fineasz-Co wy się jej tak uczepiliście, Bella jest super i mnie kocha!
(Wychodzi, ale Fretka łapie go za rękę)
Fretka-Fineasz, przecież wiesz że i ja i Ferb chcemy dla Ciebie jak najlepiej.
Fineasz- Tak wiem, chyba go przeproszę.
Fretka-Też tak uważam.
(Ferb schodzi na dół po schodach do kuchni)
Ferb (do Fretki)-Hej, jak tam zakupy?
Fretka-Świetnie, ślub już za tydzień. Będziesz?
(Ferb otwiera lodówkę i wyciąga soczek)
Ferb-No pewnie.
Fineasz-Em, Ferb chciałbym Cię przeprosić, nie potrzebnie się tak uniosłem, po prostu ciągle myślę o Izabeli.
Ferb-Spoko, ja się nie gniewam, chwila jak to myślisz o Izabeli?
Fineasz-Powiedziałem "Izabeli", nie miałem na myśli Bellę, tak ciągle myślę o Belli.
Ferb-Taa, jasne. Słuchaj bardzo chętnie bym pogadał, ale Katrene poprosiła mnie żebym się z nią spotkał w kawiarni. Spoko?
Fineasz-Pewnie, narka.
Ferb-Pa.
(Fineasz siada na kanapie, podchodzi do niego Pepe, przytula się do niego, Fineasz głaszcze go)
Fineasz-Co tam Pepe, ostatnio już tak nie znikasz....
(Ferb spotyka się w kawiarni z Katrine, ona pojawia się tam w dziwnym kapeluszu)
Katrene-Cześć skarbie.
Ferb-Cześć, a co to za dziwny kapelusz? I czemu tam siedzi Bella?
Katrine-Ciiiiii! Ten kapelusz to mini kamerka, chce udowodnić Fineaszowi że Bella go oszukuje.
Ferb-Najwyższy czas. Poczekam tu na Ciebie.
Katrine-Ok, to idę.
Ferb-Powodzenia
(Katrine podchodzi do Belli, udaje jej przyjaciółkę, ale wszystko nagrywa)
Katrine-Cześć Bella
Bella-Cześć Katrine, co tam u Ciebie?
Katrine-E, nuda, ale za to słyszałam że jesteś z Fineaszem.
Bella-Dobrze słyszałaś, wiesz fajnie jest pokazać głupiej laluni kto tu rządzi, nie?
Katrine-Ta "głupia lalunia" to Izabela, tak?
Bella-Tak, wiesz nie zrozum mnie źle lubię Fineasza, ale jeszcze bardziej nie nawiedzę Izabeli.
Katrine-Aha, rozumiem. To ja już pójdę. Pa
Bella-Już idziesz? Dopiero usiadłaś!
Katrine-Wiesz, spieszę się, ale fajnie że pogadałyśmy. Na razie.
Bella-Pa.

piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 3

(Izabela spaceruje smutna po mieście, nagle widzi wysiadającą z autobusu dziewczynę, to Kathrene jej znienawidzona kuzynka)
Kathrene-O cześć Iza, co tam?
Izabela-Hej Kathrene. O co Ci teraz chodzi?
Kathrene-Wiesz, Ferb wspominał mi o twojej sytuacji z Fineaszem i...
(Izabela przerywa jej ze złością)
Izabela-Super! Czy już wszyscy muszą o tym wiedzieć?!
Kathrene-Wiesz, pomyślałam, że mogłybyśmy zakopać topór wojenny i się pogodzić. 
Izabela-A skąd mam wiedzieć że mnie nie oszukasz?
Kathrene-Daj spokój, Iza. Byłyśmy młode, ale teraz jesteśmy już nastolatkami i powinniśmy się zachowywać bardziej dojrzale, ja się zmieniłam naprawdę. To jak? Zgoda?
(Wyciąga do niej rękę na zgodę, Izabela się waha, ale w końcu podaje jej rękę)
Izabela-Zgoda. To co robimy?
Kathrene-Mam super plan. Obiecuję Ci, odzyskasz Fineasza, a Bella jeszcze zapłacze.
(U Flynn-Fletcherów, Fineasz ciągle flirtuje z Bellą, a Ferb wściekły wchodzi do domu. Pojawia się Fretka ciągle radosna. W rękach trzyma dwie suknie ślubne; jedna długa z różą na piersi, a druga krótka, na ramiączka)
Fretka-Hej, Ferb. Jak myślisz, która ładniejsza na ślub?
(Ferb ciągle wściekły, ale nie chce psuć siostrze humoru i udaje radosnego)
Ferb-Nie wiem, obie są ładne.
Fretka-Masz rację, kupię tę trzecią z falbankami. Ej, coś się stało?
Ferb-Nie nic, pokłóciłem się z Fineaszem. On flirtuje z Bellą mimo że Izabela go kocha. Wiem że to nie moja sprawa i nie powinienem się w trącać, ale czuję że to i moja sprawa.
Fretka-To dobrze że się wtrącasz, w końcu jesteś jego bratem i masz do tego prawo. Gdyby nie ty, Izabela pewnie popadła by w depresję. A tak z innej beczki masz pożyczyć 50 dolarów, bo potrzebuję na kosmetyczkę, a mama nie chce mi już dać, bo uważa że wydała na mnie już wystarczająco dużo.
Ferb-W moim pokoju, w dolnej szufladzie, jest portfel, weź ile chcesz.
Fretka-Dzięki :D
(ktoś puka do drzwi)
Ferb-Otwarte!
(Wchodzi Kathrene)
Kathrene-Cześć, kochanie
(Ferb wstaje i od razu się uśmiecha)
Ferb-Kathrene! Cześć kochanie.
(Przytulają się)
Kathrene-Strasznie tęskniłam. To co tam u Ciebie?
Ferb-Dobrze, tylko Fineasz...
(Kathrene mu przerywa)
Kathrene-Tak wiem,przykra sprawa, ale nie myślmy o tym. Może choćmy na lody,albo na pizzę. Ty stawiasz (żart).
Ferb-Chciałbym, ale jestem spłukany.
Kathrene-Spoko, pójdziemy do mnie i obejrzymy jakiś film, ok?
Ferb-Dla Ciebie wszystko skarbie.
Kathrene-To jak, idziemy?
Ferb-Idziemy.
(Trzymają się za ręce i odchodzą)

Mam nadzieję że wam się podoba, opinie umieszczajcie w komentarzach :)

czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 2

Bardzo przepraszam że tak późno piszę,ale na prawdę nie mogłam wcześniej, nie ociągając, oto drugi rozdział:

(U Izabeli, Izabela wypłakuje się w poduszkę)
Izabela (mówi do siebie)- Czemu, on mi to zrobił, myślałam że mnie kocha, a on całuje się z Bellą, a ona sama nie jest lepsza, myślałam że to moja przyjaciółka, a co ona zrobiła (wyciera oczy). Daj spokój Izabelo, ogarnij się, pokaż tej całej Belli gdzie ją masz!
(wychodzi, na chodniku widzi Bellę)
Bella-O,cześć Izabelo, co tam?
Izabela-Co tam?!, Co tam?! Pocałowałaś Fineasza!
Bella-No i co?
Izabela-Jak to " i co?". Przecież wiesz że ja go kocham!
Bella-No i co z tego? Kto pierwszy ten lepszy, skarbie. Byłaś zbyt wolna, a teraz muszę iść, bo idę do swojego chłopaka, cześć.
(Bella się odwraca i chciała iść do Fineasza, ale Izabela złapała ją za nadgarstek,przyciągnęła bliżej siebie i..... spoliczkowała, dość brutalnie, ponieważ na policzku ma czerwony ślad)
Bella-Teraz przegięłaś, to wojna! Nigdy już nie odzyskasz Fineasza!
(Bella biegnie do Fineasza)
Bella-Cześć kochanie.
Fineasz-Hej, Bella. Co Ci się stało w policzek?
Bella-To ta cała Izabela! Walnęła mnie bez powodu!
Fineasz- Izabela! Nie możliwe, ona taka nie jest! Ona jest miła, cudowna, urocza i jest moją najlepszą przyjaciółką! Nie wierzę żeby zrobiła coś takiego.
(Bella zauważyła że Izabela wchodzi)
Bella-Ale, to już nie ważne pocałuj mnie!
(Bella całuje go, Izabela to widzi i ucieka z płaczem, Ferb to zauważa i biegnie za nią)
Ferb-Izabela, czemu płaczesz? Chodzi o Fineasza i Bellę?
Izabela-Tak, widzisz ja kocham Fineasza, ale on woli Bellę.
Ferb-Tak wiem, Kathrene mi mówiła. Nie martw się pogadam z nim.
Izabela-Dzięki Ferb. Muszę już iść. Pa
Ferb-Pa
(Idzie do domu, Fineasz flirtuje z Bellą, Ferb odciąga go od niej)
Fineasz-Ej, co ty robisz?
Ferb-Co ja robię?! To ty złamałeś serce Izabeli!
Fineasz-Izabeli?! A, niby co ja zrobiłem?
Ferb-Całujesz się z Bellą, a ona Cię kocha!
Fineasz-Co ty z tym kochaniem!? Myślisz że jak masz dziewczynę to jesteś jakimś amorem?!
Ferb-Nie robię z siebie amora, ale przemyśl to sobie! Izabela Cię kocha, a ty ją tak traktujesz, jesteś bez serca! 
(Wychodzi)
Fineasz(do siebie)-Ja, bez serca!? No chyba nie...
Bella(podchodzi i łapie go za ramię)-Nie martw się słonko, on Ci tylko zazdrości.
(Całują się)

Mam na dzieję że wam się podobało :)